| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
Michał Daszek jest jednym z symboli Orlen Wisły Płock. Rozgrywający (i skrzydłowy) jest w drużynie od dekady. W ubiegłym sezonie zdobył z klubem mistrzostwo (pierwsze od 13 lat) i Puchar Polski (trzeci z rzędu), a ostatnio w Łodzi dołożył także Superpuchar. Jego obecna umowa jest ważna do 2026 roku, ale niebawem powinny zacząć się negocjacje ws. jej przedłużenia. Czy następny kontrakt będzie dożywotni? Pojawił się ostatnio taki pomysł, a teraz odnieśli się do niego zarówno Michał Daszek, jak i trener Xavi Sabate.
W przypadku Michała Daszka i jego nowej umowy, rozmowy rozpoczną się prawdopodobnie w trakcie trwającego sezonu 2024/2025. W czerwcu pisaliśmy na stronie TVP Sport o tym, że Wisła może się zdecydować na nietypowy ruch i kolejny kontrakt Daszka nie będzie miał terminu ważności.
Pozwoliłoby to docenić lojalność zawodnika, który był z klubem na dobre i złe. Daszek mógłby grać w Płocku tak długo, jak pozwoliłoby mu zdrowie i jak długo w zespole widziałby go trener. Jednocześnie po zakończeniu kariery mógłby się spełniać w klubie w nowej roli (ostatnio ukończył kurs trenerski i uzyskał licencję "B").
Prezes Orlen Wisły Płock, Artur Stanowski, pytany niedawno w Łodzi o nowy kontrakt Daszka, nadal jest pozytywnie nastawiony do pomysłu, aby była to umowa bez wpisywania w niej konkretnej daty.
– Na pewno poruszę ten wątek z Michałem, gdy usiądziemy do rozmów w sprawie jego nowego kontraktu. Muszę poznać jego plany, bo może nie wiąże ich wcale z Wisłą. Ważne będzie również zdanie trenera Sabate, ponieważ to on odpowiada za dobór zawodników, których ma w drużynie.
***
Damian Pechman, TVP Sport: – Jaka byłaby twoja odpowiedź, gdyby klub zaproponował, aby twój kolejny kontrakt był dożywotni?
Michał Daszek, Orlen Wisła Płock: – Gram w Płocku od dziesięciu lat. Mam obok siebie rodzinę, tutaj urodziły się moje dzieci – syn i córka. Myślę, że w tej sytuacji powiedziałbym "tak".
– Wyobrażasz sobie w ogóle jeszcze życie poza Płockiem? Kiedyś miałeś takie okazje, aby to sprawdzić, ale z nich nie skorzystałeś.
– Rzeczywiście, miałem i nie skorzystałem. Dziś tym bardziej nie zdecydowałbym się na zmianę otoczenia. Dobrze się tutaj czuję. Mam na myśli klub, kolegów w drużynie oraz wszystkich kibiców, którzy nas mocno wspierają. Jeśli tylko zdrowie mi pozwoli i Wisłą będzie mnie chciała w zespole, to chciałbym tutaj pograć jeszcze kilka lat.
– Wyznaczyłeś sobie jakąś granicę, kiedy chciałbyś zakończyć karierę?
– Nie. Na razie chciałbym wypełnić obecny kontrakt. Cieszę się, że jestem nadal potrzebny w Płocku i czuję, że mogę się tutaj nadal rozwijać. Życie pokazuje, że trzeba się dostosować do zmian w piłce ręcznej, jak również do oczekiwań trenera. Powtórzę się pewnie, ale – niezależnie od wieku i doświadczenia – nie można stać w miejscu. Mam świadomość, że muszę ciężko pracować każdego dnia.
– I naprawdę liczy się dla ciebie tylko kolejny trening i kolejny mecz? Nie zastanawiasz się, jak będzie wyglądało twoje życie po zakończeniu kariery?
– Oczywiście, że o tym myślę. Ostatnio skończyłem kurs trenerski i zdobyłem licencję "B". Chociaż jeszcze nie wiem, czy z tym będę wiązał swoją przyszłość. Mogę tutaj założyć deklarację, a później się okaże, że będę się zajmował zupełnie czymś innym. Najważniejsze, że mam jakąś alternatywę.
– Na dziś, gdybyś miał zostać w przyszłości trenerem, to wolałbyś pracować z seniorami czy dziećmi?
– Z dziećmi, zdecydowanie z dziećmi.
– Czyli Xavi Sabate nie zachęca cię, aby pójść w jego ślady?
– Nawet nie chodzi o to... Chciałbym odpocząć od poważnej piłki ręcznej, od tej ciągłej presji. Obserwuję na co dzień trenera Sabate, ale także innych trenerów i widzę jedno: to bardzo, bardzo ciężka praca. Praca z dziećmi, chociaż też wymaga dobrego przygotowania, jest nieco łatwiejsza. Nikt nie oczekuje, że w każdym meczu będziesz wygrywał i nikt nie będzie ci wytykał błędów, które – zwłaszcza jako młody trener – mógłbym popełniać. Ale do tego jeszcze daleka droga. Na razie zrobiłem pierwszy krok w tym kierunku, a później może będę miał okazję sprawdzić, czy się w ogóle do tego nadaję.
***
Damian Pechman, TVP Sport: – Jak ważnym zawodnikiem jest dla pana Michał Daszek?
Xavi Sabate, Orlen Wisła Płock: – Przyjechałem do Płocka w 2018 roku i od tego czasu zostało w zespole tylko trzech zawodników – Krajewski, Mihić i właśnie Daszek. Tych trzech zawodników... Oczywiście wszyscy, których mam w drużynie, są dla mnie bardzo ważni, ale tych trzech zawodników darzę pewnym sentymentem. Są dla mnie symbolem zmian, które zaszły w Wiśle w czasie ostatnich sześciu lat.
"Dachu" jest kapitanem drużyny, kluczowym zawodnikiem. Jest tym facetem, który zawsze pracuje bardzo ciężko. Zawsze daje z siebie wszystko – niezależnie od tego, czy gra w Superlidze, Lidze Mistrzów czy reprezentacji Polski. Patrząc na jego klasę, na jego umiejętności, to mam nadzieję, że w czasie gdy będę tutaj trenerem, to on nadal będzie częścią Wisły.
– A co pan myśli o tym, aby kolejny kontrakt Michała był bez daty ważności?
– Trudno mi się wypowiadać w imieniu Michała, mogę mówić tylko o sobie. Zatem jeśli chodzi o mnie, to nie zgodziłbym się na taką umowę. Mam swoje ambicje, chcę się nadal rozwijać. Taki kontrakt mógłby sprawić, że zatrzymałbym się w miejscu, że poczułbym się zbyt komfortowo i mógłbym stracić ochotę do ciężkiej pracy. Nie mówię, że z Michałem tak by się stało, bo wiem, jak ciężko pracuje każdego dnia. Dlatego przepraszam, ale nie chcę się wypowiadać w jego imieniu, mogę mówić jedynie o sobie.
– Ale gdyby taki pomysł był omawiany w klubie, to byłby pan "za" czy "przeciw"?
– To bardzo nietypowa sytuacja. Trudno się do tego odnieść, porównać, bo chyba nigdy coś takiego w piłce ręcznej się nie wydarzyło. Przynajmniej ja o takich przypadkach nie słyszałem... Chyba, że pan tak?
– Na przykład Bartłomiej Jaszka w Fuechse Berlin.
– Tego nie wiedziałem. Z drugiej strony, z powodu kontuzji nie wypełnił swojego kontraktu i jest obecnie w innym miejscu niż Berlin. Innym przykładem, który przychodzi mi teraz do głowy, jest Raul Entrerrios z Barcelony. Przez prawie całe swoje życie był związany z tym klubem, a teraz już go w nim nie ma (2010-21 jako zawodnik, 2021-24 jako trener grup młodzieżowych – red.). Dlatego myślę, że ten rodzaj umowy ma bardziej wymiar symboliczny.
16:00
Energa MMTS Kwidzyn
18:30
Azoty Puławy
16:00
Orlen Wisła Płock
18:00
KGHM Chrobry Głogów
18:00
Industria Kielce
18:30
Rebud KPR Ostrovia
16:00
Energa MKS Kalisz
10:30
PGE Wybrzeże Gdańsk
16:00
Piotrkowianin
16:00
Handball Stal Mielec